„Kupiliśmy elektrycznego Renaulta – i odkryliśmy jeden poważny problem”

Para emerytów zakochała się w swoim elektrycznym Renault ZOE, ale podczas doładowywania w domu zaskoczył ich dziwny problem z ładowaniem. Rose i Ian Ferguson z Maidstone w hrabstwie Kent kupili swój samochód elektryczny w 2020 roku, po tym jak ich syn już przeszedł na samochody elektryczne.

Para przyznaje, że jest bardzo zadowolona ze swojego Renault ZOE i nie zamierza wracać do modeli benzynowych ani diesla. Jednak frustruje ich awaria domowej stacji ładowania, która uniemożliwiła im naładowanie akumulatora. Para budzi się teraz i odkrywa, że ich samochód jest naładowany mniej niż w połowie i ma zasięg nieco ponad 160 kilometrów.

W rozmowie z „Express” Rose powiedział: „Do ostatnich kilku tygodni wszystko było w porządku, a teraz zaczyna się ładować i zatrzymuje w środku nocy. Mamy tylko 42% naładowania, a spodziewaliśmy się 100%.

„Uważamy, że to błąd oprogramowania między Octopus Energy a portem ładowania, który mamy. Trwają prace nad tym problemem. Możliwe, że to aktualizacja oprogramowania, która powoduje awarię lub coś w tym stylu”.

Zasięg Renault ZOE szacuje się na 245 mil (390 km) , co oznacza, że z akumulatorem naładowanym w około 42% można przejechać zaledwie 102 mile (164 km). Rose Ferguson, która jest na emeryturze, przyznaje, że znaczne zmniejszenie zasięgu nadal jest dla niej „bolesne”.

Para zasugerowała nawet, że jeśli problem nie zostanie szybko rozwiązany, być może będą musieli skorzystać ze swojego starego samochodu z silnikiem Diesla.

Ian dodał: „To niedogodność. Oboje jesteśmy na emeryturze, więc nie musimy nigdzie jeździć, a jeśli już musimy gdzieś pojechać, to mamy też samochód z silnikiem Diesla. Ale ten samochód stoi na podjeździe i używamy go raz w miesiącu, jeśli mamy szczęście”.

Początkowo para wahała się, czy podjąć decyzję o przejściu na samochody elektryczne, ale podkreśliła, że mimo drobnych problemów nadal uważa, że podjęła właściwą decyzję.

Rose dodała: „Generalnie jesteśmy z niego bardzo zadowoleni, prawda? Jest bardzo żwawy. Właśnie to w nim uwielbiam. Nie mogłam uwierzyć, jak szybko mogliśmy wyjeżdżać ze skrzyżowań i tym podobnych miejsc”.

„Jedzie. Na rondach nie trzeba się martwić. Nie jest ospały jak nasz stary samochód. Ta perspektywa wydała nam się genialna, uwielbiam automatyczny hamulec ręczny. Ruszanie pod górę nigdy nie stanowi problemu”.

Express skontaktował się z Renault i Octopusem w celu uzyskania komentarza.